Co radomska Caritas robiła w czasie pandemii?
– To wszystko udało się zrobić mimo obostrzeń sanitarnych i trzech fal epidemii. Staraliśmy się przy tym działać jak najbardziej z obowiązującymi przepisami. Stąd w pierwszym etapie pandemii, gdy obowiązywały surowe obostrzenia, ulice opustoszały, a w kościołach mogło być 5 osób, z 11 agend naszej Caritas musieliśmy wstrzymać działalność dwóch: Akademii Młodych i Warsztatów Terapii Zajęciowej – mówi ks. Kowalski.
Nadal codziennie działała centrala organizacji. – Otwarta była również jadłodajnia, wydająca na wynos posiłki dla 490 osób, w tym bezdomnym. Działały nasze wypożyczalnie sprzętu medycznego, z których skorzystało 1200 chorych. Pedagodzy ulicy objęli opieką 55 osób. Działało schronisko dla bezdomnych, ogrzewalnia, a streetworkerzy Caritas troszczyli się o 85 bezdomnych. Pracowały prowadzone przez nas 3 domy dziecka, a hospicjum domowe opiekowało się 16 chorymi. W naszym telefonie zaufania przeprowadzono 1785 rozmów. Do tego trzeba dodać porady psychologów i 70 porad prawnych, udzielonych drogą telefoniczną. Wydaliśmy 278 Kart Biedronki na zakupy dla potrzebujących. Wsparliśmy opieką 200 seniorów, a wolontariusze przeprowadzili 250 interwencji pomocowych. Udzieliliśmy wsparcia finansowego 32 osobom. Dofinansowaliśmy systematyczne wykupywanie leków 42 osobom. Wydaliśmy żywność dla 5500 osób – wyliczał ks. dyrektor.
Tekst: KS. ZBIGNIEW NIEMIRSKI / Gość Niedzielny