Tym razem odbywa się ona pod hasłem „Bezdomni i jadłodajnia”. – Podobnie jak było to przy warsztatach higieny osobistej, zależy nam na pozyskaniu nowych osób. Tym razem zapraszamy bezdomnych na ciepły posiłek do naszej jadłodajni przy ul. Kościelnej 5. Chodzi o wyrabianie u nich nawyku jedzenia obiadu przez cały rok. Przy okazji mówimy im, dlaczego ważne jest odżywianie organizmu. Mają też okazję przypomnieć sobie, jak to jest jeść sztućcami z czystego naczynia i siedzieć przy stole – mówi Dagmara Kornacka, streetworkerka Caritas Diecezji Radomskiej.
Warsztaty poprzedziło swego rodzaju rozeznanie i wytypowanie 15 osób, które otrzymały skierowanie na obiady na dwa miesiące. Aby skorzystać ze skierowania, trzeba spełnić jeden warunek – należy być trzeźwym. Wymóg ten motywuje do wytrwania w abstynencji przynajmniej do południa. Streetworkerzy nie ograniczają swoich działań tylko do osób wytypowanych. Jeśli spotykają kogoś, kto powinien zjeść ciepły posiłek, to jak mówią, biorą go prosto z ulicy i przyprowadzają na obiad.
– W jadłodajni codziennie może skorzystać z posiłku 350 osób. Dlatego mamy prośbę do mieszkańców Radomia. Zamiast osobom żebrzącym o jedzenie dawać pieniądze, albo bułkę, proszę skierować ich do naszej jadłodajni. Dostaną niemal litr zupy i pieczywa pod dostatkiem – zaznacza pani Dagmara. Jak podkreśla, stereotypem jest, że osoba bezdomna nie ma co jeść. Tymczasem, jeśli tylko zechce, to ma nie tylko gdzie najeść się do syta, ale też ubrać się, wykąpać i przenocować.
– Niestety, na 10 wydanych przez nas skierowań, do stołówki docierają dwie osoby. Chcemy bardziej efektywnie stwarzać im szansę, aby ten ciepły posiłek zjedli przy stole i aby skłaniał on ich do abstynencji przynajmniej do południa. Niestety bywa często tak, że oni wstydzą się tu przyjść, a z nami jest im raźniej – podsumowuje pani Dagmara.
Źródło: KRYSTYNA PIOTROWSKA / Gość Niedzielny